G-SHOCK GWN-1000NV-2AER Gulfmaster

15 stycznia 2017

Opiniowany zegarek to w moim przypadku nie jest jak dla większości klientów, mniej lub bardziej przemyślany wybór lecz co podkreślę BARDZO przemyślany prezent niespodzianka od moich najbliższych. W kilku poniższych zdaniach postaram się przybliżyć i opisać zalety i wady na użytek obecnych lub przyszłych posiadaczy GWN-1000NV-2A. Rozpocznę może od funkcji chyba najważniejszych w urządzeniu zwanym zegarkiem, czyli wskazań czasu – ponieważ zegarek wyposażono w funkcję radiowej synchronizacji czasu (Stacje: Anglia, Niemcy, USA, Japonia, Chiny) dokładność możemy podzielić na online i offline, jeżeli zegarek jest synchronizowany z dostępem do sygnału radiowego, dokładność +/- 0 sek. W trybie offline +/- 15 sek. na miesiąc. W tym miejscu brawa należą się producentowi ponieważ do niedawna zegarki synchronizowane radiowo odbierały sygnał w zależności od rynku przeznaczenia tzn. te produkowane na rynek amerykański miały problem z synchronizacją w Europie i na odwrót. Zegarek posiada podział na strefy czasowe oraz wieczny kalendarz. Co do funkcji determinujących przynależność do serii Gulfmaster, w zegarku znajdziecie Państwo większość funkcji przydatnych na morzu i nie tylko ponieważ mamy tu również funkcję wysokościomierza – zapewne z racji zastosowania czujnika ciśnienia atmosferycznego. Co istotne zegarek ma możliwość pozyskiwania energii do zasilania poprzez ogniwo słoneczne umieszczone pod tarczą. Co do właściwości muszę zacząć od małego minusa, bo przy tej klasie zegarka aż się prosi aby zastosować szkiełko szafirowe, a tu tym czasem mamy mineralne. Z elementów przydatnych pozytywnie zaskoczyło mnie dwu funkcyjne podświetlenie tj. możemy podświetlić osobno tarczę oraz wbudowany wyświetlacz. Koperta pomimo stosunkowo pokaźnych rozmiarów jest bardzo ergonomiczna z dobrze dopasowanym kauczukowym paskiem i tradycyjnym zapięciem – co nie mniej istotne świetnie prezentuje się na ręce i przyciąga uwagę. Co do tej ostatniej zalety to myślę, że mniej jest to zasługą samego Gulfmaster’a a więcej przynależnością do osławionej rodziny G-Shock, która uzyskała tytuł legendy lifestyle’u w naszym kraju. Podsumowując, żeglarzem czy innym wilkiem morskim nie jestem ale zegarek z zadowoleniem nosić będę do końca moich lub jego dni. P O L E C A M