FIYTA – chiński elegant, sportowiec i taikonauta
Rozwijająca się w galopującym tempie gospodarka krajów azjatyckich powoduje, że Chiny z każdym dniem stają się coraz prężniej działającym państwem na arenie międzynarodowej. Obecnie najbardziej zaludnione państwo świata w wielu branżach jest poważnym konkurentem dla krajów z innych kontynentów. W ostatnich latach chińczycy przedstawili bardzo ciekawą propozycję wchodzącą w ramy przemysłu zegarkowego. Przedstawili markę FIYTA zajmującą się produkcją ekskluzywnych czasomierzy, których obudowy są wykonywane z niezwykle rzadkich materiałów chowających skomplikowane chińskie mechanizmy. Natomiast całość została ubrana w imponujący marketing.
Od momentu powstania marki w 1987 roku najbardziej prestiżowe manufaktury ze Szwajcarii, Niemiec i Rosji konsekwentnie śledziły przemyślane poczynania azjatów skrupulatnie wnoszących swoją markę zegarków na kolejne piętra piramidy prestiżu. Europejczycy z zaskoczeniem patrzyli jak licząca około 160 pracowników firma z Szenzen nieustannie ich zaskakuje innowacyjnością przekładającą się na zaufanie klientów. Po upływie trzech lat od powstania manufaktury w 1990 roku FIYTA stworzyła pierwszy w Chinach zegarek, którego koperta została wykonana z wolframu, czyli ciemnoszarego metalu cechującego się ponadprzeciętną czystością, twardością i ciągliwością. Ponadto wolfram za sprawą pasywacji jest w dużej mierze odporny na działanie: kwasów, zasad, tlenu, wody, a nawet wody królewskiej będącej mieszanką stężonego kwasu solnego i azotowego w proporcji 3:1, która jest w stanie rozpuścić złoto, platynę i inne metale szlachetne często wykorzystywane do produkcji ekskluzywnych zegarków.
Po pierwszych sukcesach odniesionych w 1990 roku FIYTA zaczęła być postrzegana jako firma z olbrzymim potencjałem porównywalnym do tego, którym obecnie cieszy się rosyjska marka Romanoff. Władze firmy widząc, że kluczem do zdobycia uznania na świecie mogą być materiały, z których wykonują swoje produkty postanowiły dalej podążać tą drogą. Zwieńczenie działań miało miejsce w 1993 roku, kiedy FIYTA pojawiła się na giełdzie oraz wyprowadziła do swojej oferty czasomierz, którego koperta została wykonana ze spieków ceramicznych. Materiał charakteryzujący się dużą odpornością na ścieranie i korozję dotychczas stosowany do produkcji rakiet i reaktorów jądrowych.
Po upływie kilku lat, wypracowaniu sobie odpowiedniego prestiżu i zdobyciu uznania w oczach szwajcarskich producentów azjaci postanowili odstąpić od ekstrawaganckich materiałów i w 1997 roku wprowadzili do swojej oferty zegarki posiadające złote koperty i diamentowe indeksy. Dwa lata później pojawiła się linia Millenium Light skupiająca w sobie czasomierze, których obudowy zostały wykonane między innymi z platyny. W efekcie FIYTA w 2001 roku wzięła udział w Baselworld Watch and Jewellery Show, czyli międzynarodowych targów zegarków i biżuterii organizowanych w szwajcarskiej Bazylei. Wystawa każdego roku przyciąga niespełna 100 tysięcy zwiedzających, którzy podziwiają produkty ponad 2 tysięcy wystawców z 45 krajów świata.
Pierwszy udział chińskiej manufaktury na szwajcarskich targach przyniósł wiele dobrego. FIYTA zaczęła być kojarzona jako najbardziej prestiżowa azjatycka marka zajmująca się produkcją zegarków. Europejczycy oprócz nietypowych materiałów zwrócili uwagę także na mechanizmy, które nie są produkowane na zamówienie Ministerstwa Przemysłu Lekkiego jak w większości chińskich marek, ale opracowywane niezależnie i komercyjnie. Producent nie zdradza zbyt wielu informacji odnośnie mechanizmów prócz tego, że należą do konstrukcji bardzo skomplikowanych i za kilka lat będą uważane za bezkonkurencyjne. Ponadto FIYTA opracowała własnych chronograf oraz tourbillon krauzelowy.
FIYTA prawdziwy przełom odnotowała w 2003 roku produkując jako pierwsza chińska firma zegarek z trytem. Azjaci zapewniają, że czasomierz będzie świecił przez co najmniej 20 lat. Następnie ich chronograf został wysłany w kosmos efektem czego było uzyskanie wyłączności na wyposażanie w zegarki wszystkich udających się na misję taikonautów, czyli rosyjskiego odpowiednika kosmonautów i amerykańskiego astronautów. Początkowo posunięcia firmy mogły wydawać się niezrozumiałe, ale pojawienie się na rynku linii zegarków Speacemaster stylizowanych na kosmiczne szybko wyjaśniły, że chodzi o cele marketingowe. Producenci zegarków z innych krajów byli pod wrażeniem, że chińczykom udało się wykreować na dziedzinie, na której nikt wcześniej kreować się nie próbował. Faktem jest, że wcześniej pojawiały się zegarki produkowane, choćby przez szwajcarską Adriatice wyposażone w funkcje odpowiadającą za określanie faz księżyca, ale Adriatica podobnie jak żadna inna firma nie starały się być kojarzone z szeroko rozumianym kosmosem.
FIYTA oprócz kosmicznego wzornictwa również kładzie duży nacisk na zegarki sportowe. Z pewnością miała na to wpływ odbywająca się w 2008 roku olimpiada w Pekinie. Przyglądając się bliżej sportowym czasomierzom znajdującym się w ofercie FIYTY zauważa się, że kolekcje męskie są przeznaczone dla miłośników piłki nożnej i rajdów samochodowych. Natomiast damskie dla kobiet uprawiających lekką atletykę. Linie damskie są dużo bardziej rozbudowane od męskich co jest dość paradoksalne, ponieważ oferty sportowych czasomierzy europejskich czy amerykańskich producentów zawsze posiadają bogatszą linię męską. Wygląd sportowych zegarków FIYTA jest oryginalny i nietuzinkowy, a doszukanie się podobieństw do modeli oferowanych przez inne firmy jest bardzo trudnym zadaniem.
Trzecia spośród najbardziej wyrazistych kolekcji zegarków chińskiego producenta odnosi się do elegancji i prestiżu. Jednak w tym przypadku, podobnie jak w dwóch poprzednich FIYTA również nie zapatrując się na nikogo podąża swoim torem. Uwagę potencjalnych klientów przyciągnie z pewnością model „Budda”. Czasomierz z chronografem cechujący się mechanizmem z ręcznym naciągiem skonstruowanym od podstaw przez chińczyków. Myśl techniczna mechanizmu przypomina V7760 oraz szanghajski 3L. Różnica tkwi w odmiennej dla tych mechanizmów aranżacji wskazań. Cena zegarka wynosi około 40 tysięcy dolarów.
Młoda chińska marka zegarków FIYTA ma w sobie bardzo duży potencjał, który umiejętnie łączy z równie dużą kreatywnością. Począwszy od materiałów, z których tworzy się czasomierze przez mechanizmy własnej konstrukcji po niebanalny marketing. Wszystkie te elementy przekładają się na sukcesy, które azjatycka manufaktura zaczęła odnosić od chwili swojego powstania. Firma w przeciwieństwie do innych chińskich marek odstąpiła od produkcji zegarków budżetowych i zajmuje się tylko produkcją dla zamożnych i wymagających klientów. Ceny sięgają dziesiątek tysięcy dolarów, przez co zegarki marki FIYTA są uznawane za prestiżowe przez wiodących prym w przemyśle zegarkowym szwajcarów, ale także przez inne kraje słynące z luksusowych czasomierzy. Każda młoda manufaktura marzy o zdobyciu uznania przez firmy bardziej doświadczone. FIYTA to uznanie zdobyła niezmiernie szybko. Wszystkim interesantom pozostaje bacznie się przyglądać, czy któregoś dnia uczeń przerośnie mistrza i inni zaczną uczyć się od chińczyków?