Oris i grupa Żelazny

Powstanie przedsiębiorstwa Oris przypada na 1904 rok. W tym samym okresie zaczęło rozwijać się lotnictwo. Władze marki podobnie jak większość ludzi pasjonowali się lataniem i uważnie śledzili wszystkie ciekawostki związane z rozwojem branży. Zamiłowanie do latania miało bardzo duży wpływ na konstruowane przez manufakturę zegarki. Oris od samego początku był firmą związaną z lotnictwem. Po 112 latach istnienia szwajcarska marka ciesząca się uznaniem na całym świecie nawiązała współpracę z polską grupą akrobacyjną „Żelazny”.

Pomysł założenia Grupy „Żelazny” narodził się w 1999 roku. Andrzej Kraszewski, wiceprezes Aeroklubu Ziemi Lubuskiej uzyskał poparcie dyrektora Lecha Marchelewskiego. W 2000 roku zespół akrobacyjny rozpoczął swoją działalność. Grupa od chwili swojego powstania startowała w zawodach. Szybko robiła postępy i uzyskiwała ponadprzeciętne wyniki. Piloci wchodzący w skład zespołu wykonują najtrudniejsze z możliwych akrobacje powietrzne. Długie lata ciężkiej pracy zaowocowały pasmem sukcesów. Członkowie grupy niemal w każdych zawodach zajmują bardzo wysokie miejsca, przez co grupą interesują się przedsiębiorstwa znane na całym świecie.

Na samym początku sezonu pokazów lotniczych w miejscowości Kobylica pod Poznaniem Oris ogłosił oficjalne nawiązanie współpracy z zespołem akrobacyjnym. Biało-czerwony samolot każdego członka grupy został ozdobiony logotypem szwajcarskiej manufaktury. Ponadto logo Orisa zostało także zamieszczone na kombinezonach samych pilotów i na oficjalnej stronie internetowej grupy „Żelazny”. Współpraca ze szwajcarską marką zegarkową to bardzo duże wyróżnienie dla całego zespołu, ponieważ w 2012 roku Oris wypuścił na rynek czasomierz „Challenge 1932”, który został zadedykowany wybitnym polskim lotnikom Żwirce i Wigurze. Podniebne wyczyny grupy „Żelazny” wzbudzają podziw na całym świecie. Władze Orisa także będąc pod wrażeniem, obwieściły, że w ramach współpracy zaprojektowały specjalny czasomierz z polskimi akcentami na 15 urodziny drużyny.

Czasomierz w bardzo krótkim czasie stanie się obiektem pożądania kolekcjonerów z całego świata. Szwajcarzy ograniczyli produkcję tylko do 50 egzemplarzy. Pierwszych 10 trafiło na nadgarstki pilotów zespołu „Żelazny”. Zatem na sklepowych półkach znajdzie się tylko pozostałych 40 zegarków. Czasomierz został zachowany w lotniczej stylistyce i rzeczywiście wygląda niczym z Polski. Na czarnym cyferblacie zostały namalowane duże białe indeksy, które ułatwiają odczyt aktualnego czasu nawet w trudnych warunkach. Ponadto konstruktorzy zegarka pokryli białe wskazówki specjalną substancją luminescencyjną, dzięki której właściciel zegarka będzie mógł odczytać czas w ciemnościach. Sekundnik podobnie jak tarcza został zachowany w kolorze czarnym, przez co zlewa się z nią, ale jego końcówka jest w kolorze czerwonym. Efekt jest zdumiewająco pozytywny. Czerwony element wskazówki płynąc po tarczy, jest w pewnym sensie metaforą lecącego czerwonego samolotu grupy „Żelazny”. Ponadto pracownicy Orisa na godzinie „3” umieścili datownik wskazujący dzień tygodnia i miesiąca. Bardzo trafnym akcentem jest także umieszczony w okolicach godziny „9” odwrócony samolot typu Zlin, którego obecność nikomu nie pozostawia wątpliwości, że to zegarek wyprodukowany dla grupy akrobacyjnej.

Liczącą 45 milimetrów średnicy tarczę zegarka chroni szafirowe szkło. Wokół niego znajdują się dość szerokie brzegi zdobionej koperty wykonanej ze stali szlachetnej. Podobnie jak w większości zegarków lotniczych także i w Orisie Big Crown ProPilot regulacja czasu odbywa się przy pomocy dużej koronki. Na jej zewnętrznej płaszczyźnie została wygrawerowana nazwa szwajcarskiego przedsiębiorstwa. Koperta została zamocowana na czerwonym pasku wykonanym z tworzywa sztucznego. Białe indeksy i czerwony pasek są odniesieniem do barw zespołu oraz polskiej flagi. Czasomierz charakteryzuje się klasą wodoszczelności wynoszącą 100 metrów.

Imponująco prezentuje się także przeszklony dekiel zegarka, na którym widnieje logo grupy akrobacyjnej „Żelazny”. Dookoła dekla zostały zamieszczone najważniejsze informacje o czasomierzu. Oczywiście wśród nich jest wygrawerowany numer limitacji np. 4/50. Zaraz pod logotypem widać kaliber 752, który odpowiada za pracę zegarka. Mechanizm cechuje się automatycznym naciągiem i wynoszącą 38 godzin rezerwą chodu. Mechanizm posiada 26 kamieni łożyskujących. Kaliber 725 podobnie jak wszystkie inne mechanizmy pracujące w zegarkach Oris został wyposażony w czerwony wahnik, czyli tak zwany „Red rotor”, który marka stosuje jako element wyróżniający jej produkty. Cena, jaką trzeba zapłacić za limitowany model Big Crown ProPilot dedykowany grupie akrobacyjnej „Żelazny” to prawie 7 tysięcy złotych. Stwierdzić można, że stosunek ceny do jakości zegarka jest bardzo przyzwoity.

Czasomierz wyprodukowany przez Orisa to obowiązkowa pozycja dla każdego pasjonata lotnictwa i sztuki zegarmistrzostwa. Niestety w posiadanie zegarka oprócz członków grupy będzie mogło wejść tylko 40 osób. Czasomierz z pewnością będzie zajmował honorowe miejsce w każdej kolekcji, ponieważ to zegarek, który dla właściciela będzie czymś znacznie więcej niż tylko przedmiotem odmierzającym czas.