Akcja charytatywna - Dla Sandry

Był 16 września 2013 roku. Kilka minut przed godziną 21:00 na tor gokartowy przy ulicy Stawowej w Sosnowcu weszła grupa przyjaciół. Wśród nich znajdowała się Sandra, uczennica III klasy Technikum Ekonomicznego w Będzinie. Osiemnastolatka otwarcie przyznała, że pierwszy raz wybrała się na przejażdżkę gokartem. Odbyła trwające 15 minut szkolenie, po czym usiadła za kierownicą pojazdu. Początkowo nic nie zwiastowało nadchodzącej tragedii. Na jednym z zakrętów Sandra straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w stojący na torze pusty gokart. Zderzenie spowodowało, że pojazd prowadzony przez Sandrę wypadł z toru, przebił blaszaną ścianę i spadł pięć metrów w dół na niższą kondygnację hali, w której znajduje się złomowisko samochodowe.

„Mieliśmy bardzo ciężki wypadek, dziewczyna uderzyła w bandę…” tak brzmiały jedne z pierwszych słów jakie usłyszał dyspozytor pogotowia odpowiedzialny za wysłanie karetki na miejsce wypadku. Lekarze zastali dziewczynę leżącą na brzuchu obok pojazdu. Nie miała kasku była przytomna i pluła krwią. Stan zdrowia został określony jako ciężki. Dziewczyna po przewiezieniu do szpitala św. Barbary w Sosnowcu trafiła na oddział intensywnej opieki medycznej. Zapadła w śpiączkę, miała strzaskany pień mózgu i zęby w drogach oddechowych.

Trzy kolejne tygodnie były dramatyczne dla Sandry i jej rodziny. Jednak osiemnastolatka nie poddała się. Odzyskała przytomność i świadomość. Przeszła zabieg usunięcia wybitych zębów z dróg oddechowych i operację szczęki. Czeka ją jeszcze operacja ręki oraz bardzo długa i kosztowna rehabilitacja, ponieważ po wypadku pozostał przykurcz od uderzenia w rdzeń pnia mózgu, który powoduje niedowład lewej strony ciała. Matka poszkodowanej dziewczyny wyznała dziennikarzom, że wraz z córką będzie walczyć o jej zdrowie mimo bardzo trudnej sytuacji finansowej.

Ludzie nie pozostali obojętni! Marcin Żmudzki, DJ ze śląska zaproponował, aby 8 listopada bieżącego roku w sosnowieckim klubie „Kashmir” zorganizować imprezę, z której dochód w całości zostanie przeznaczony na leczenie będzinianki. Pomysł okazał się trafiony. Do akcji włączyło się tak wielu muzyków, że noc okazała się za krótka, aby wszyscy mogli zagrać dla Sandry. Ponadto podczas imprezy odbyła się licytacja nagród ufundowanych przez firmy oraz osoby prywatne, wśród których znalazły się RMF 4racing Team, Catz 'n Dogz oraz LuxTime.

Zarząd oraz wszyscy pracownicy firmy LuxTime zgodnie stwierdzają, że łączy ich nie tylko zamiłowanie do sztuki zegarmistrzostwa, ale także chęć niesienia pomocy potrzebującym. Pan Mariusz Majchrowicz piastujący funkcję prezesa LuxTime przybył na imprezę charytatywną do klubu „Kashmir” z zestawem przeznaczonym do zlicytowania, który obejmował: zegarek „Seiko Solar SSC009P1” z wygrawerowaną inskrypcją „08.11.2013r. dla Sandry” o wartości 1549 złotych, najnowszą książkę Ryszarda Pawłowskiego „40 Lat w górach” z własnoręczną dedykacją, płytę Bas Tajpana "MADE IN TAJPAN" z autografem oraz wszystkie gadżety LuxTime.

Organizatorzy imprezy uznali, że tak wartościowy zestaw powinien zostać zlicytowany jako ostatni, ponieważ wywoła najwięcej emocji wśród uczestników. Gdy nadszedł ten moment prowadzący imprezę Karol Muchowski oraz Marcin Sławik poprosili Prezesa Mariusza Majchrowicza na scenę. Jeden z prowadzących ściągnął marynarkę, po czym powiedział „Teraz będzie gorąco!”. Licytacja rozpoczęła się od 400 złotych. Nikt nie przypuszczał, że następne minuty będą tak zaciekłą walką o środki dla Sandry. Rewelacyjnie bawiący się ludzie w jednym momencie spoważnieli i zaczęli wykrzykiwać coraz wyższe kwoty. W końcu poruszenie sięgnęło zenitu i padły słowa „1300 po praz pierwszy, po raz drugi, po raz trzeci!”. Zestaw ufundowany przez LuxTime osiągną najwyższą cenę spośród wszystkich zlicytowanych. Impreza trwała do wczesnych godzin porannych i jak zawsze przebiegła w pokojowej atmosferze. Wszyscy zgromadzeni uczestnicy spędzili niezapomnianą noc dzięki połączeniu beztroskiej zabawy ze szczytną zbiórką pieniędzy przeznaczoną na rehabilitację Sandry.

LuxTime od chwili swojego powstania angażuje się w różnego rodzaju akcje charytatywne. Władze firmy mają świadomość, że niosąc pomoc mogą uratować zdrowie i życie wielu ludzi. Ponadto pragną pokazać, że niezależnie od branży, w jakiej się działa można wspierać innych, bo zawsze jest ktoś, kto wsparcia potrzebuje i pod żadnym pozorem nie powinno się, a nawet nie można pozostawać obojętnym wobec wołania o pomoc.

Prezes Mariusz Majchrowicz, cały zarząd oraz wszyscy pracownicy firmy LuxTime składają na ręce Sandry wyrazy podziwu za nieugiętość w walce z chorobą oraz życzą szybkiego powrotu do zdrowia. Sandra nie poddawaj się. Jesteśmy z Tobą a zwycięstwo jest blisko!