Rozwój elektroniki ubieralnej jest coraz szybszy. Inteligentne opaski, okulary i zegarki obecnie zaczynają uchodzić za dostępne dla wszystkich przedmioty codziennego użytku. Powszechność tych urządzeń i zainteresowanie nimi sprawiło, że największe firmy działające w branży elektronicznej mają coraz śmielsze plany wobec rynku.
Elektronika ubieralna jak sama nazwa wskazuje, skupia w sobie urządzenia, które można założyć na poszczególne części ciała jak nadgarstek czy szyja. Jednak ostatnio przybywa firm, które postanowiły opracować i wprowadzić do sprzedaży produkty, które ingerują bezpośrednio w ciało. Jednym z pierwszych takich produktów był pendrive wszczepiany w rękę pomiędzy dwie kości. Zdaniem producenta urządzenie nie jest awaryjne ani usuwalne, a zatem stanie się częścią ciała człowieka aż po kres jego dni. Pomysł spotkał się ze średnim zainteresowaniem i nie zdobył popularności oczekiwanej przez pomysłodawców. Jednak posłużył jako inspiracja dla innych firm, które również miały w planach rozpocząć prace nad wprowadzeniem rynku technologii ubieralnych na zupełnie nowy poziom.
Massachusetts Institute of Technology (MIT) to prywatna politechnika założona w 1861 roku w Stanach Zjednoczonych w miejscowości Nowa Anglia. Obecnie w pięciu szkołach MIT kształci około 10300 studentów na 200 różnych kierunkach. Uczelnia cieszy się ogromnym prestiżem, który osiągnęła dzięki wygórowanemu poziomowi nauczania. Szkoła pozwala młodym ludziom na zdobycie cennego wykształcenia, ale także prowadzi badania, których celem ma być ulepszenie życia w społeczeństwie informacyjnym. Z tego powodu w strukturach Massachusetts Institute of Technology powstało około 300 grup badawczych i laboratoriów. Misja prywatnej politechniki wskazuje, że jest ona nastawiona na szeroką działalność naukową i badawczą. Takie podejście zostało zauważone i docenione przez THES – QS Światowy Ranking Uniwersytetów, który w 2012 roku przyznał placówce wyróżnienie świadczące o tym, że MIT jest najlepszą szkołą na świecie.
Grupa wybitnych naukowców pracujących na sukces uczelni wpadła na pomysł opracowania inteligentnego tatuażu o funkcjonalności zbliżonej do smartwatcha. Projekt otrzymał nazwę DuoSkin. Z założenia jest to tatuaż wykonany z płatków złota, które przewodzą prąd oraz układu NFC, który odpowiada za bezprzewodowe przesyłanie danych na odległość. Zatem człowiek może połączyć się z różnego rodzaju urządzeniami elektronicznymi, które znajdują się w odległości nie większej niż 20 centymetrów. Upraszczając, tatuaż i urządzenie, z którym się łączy, łudząco przypomina powszechnie stosowaną w smartfonach technologię Bluetooth. Natomiast w przeciwieństwie do pamięci wszczepianej w ciało czy tradycyjnych tatuaży projekt DuoSkin jest zmywalny, a jego wykonanie jest bezbolesne, co sprawia, że zapewne zdobędzie większą popularność od pierwszych projektów elektronicznych, których korzystanie wymaga zgody od kupca na ingerencję w jego ciało.
DuoSkin wykonywany jest zazwyczaj na nadgarstku, czyli w miejscu, w którym nosi się zegarek czy smartwatch. Zatem można uznać, że jest to kolejny produkt, który w niedalekiej przyszłości będzie stanowił konkurencję dla powyższych urządzeń. Z pewnością z tego faktu nie są zadowoleni ich producenci. Ponadto rozwiązanie jest niezwykle nowoczesne, a do tego estetycznie wygląda i przykuwa uwagę, czyli posiada taką samą, a nawet większą wartość dodaną co zegarki i smartwatche. Przyglądając się działaniu urządzenia należy zauważyć, że tatuaż ma zbliżone umiejętności do inteligentnego zegarka. Skóra posiadacza zamienia się w interfejs co umożliwia mu na przykład ściszyć muzykę grającą w smartfonie lub włączyć i wyłączyć komputer, a nawet zmierzyć temperaturę ciała. Ponadto osoby, które mieszkają w nowoczesnych i w pełni zautomatyzowanych domach również będą mogli korzystać z tatuażu przy takich czynnościach jak podkręcenie ogrzewania, włączać i wyłączać światło, a nawet otwierać zdalnie sterowane bramy. Zatem wiele rzeczy, których zrobienie dotychczas umożliwiał smartwatch teraz będzie można wykonać posiadając DuoSkin.
Naukowcy pracujący przy projekcie oznajmili, że ich produkt jest wytyczeniem nowego kierunku, w którym będzie zmierzał rozwój technologii ubieralnych. Połączenie świata nauki ze światem mody sprawi, że produkt zyska bardzo szerokie grono konsumentów. Ponadto DuoSkin nie jest projektem, który zostanie wprowadzony na rynek i porzucony przez MIT. Pracownicy politechniki zapewniają, że tatuaż będzie nieustannie udoskonalany, przez co w niedługim czasie będzie cechował się większą funkcjonalnością niż smartwatch. Naukowcy uważają, że osiągnięcie takiego celu jest możliwe, ponieważ równocześnie prowadzone są badania odnośnie do oczekiwań konsumentów od takiego produktu. Wynik badań pozwoli usprawnić produkt według wskazówek użytkownika, co sprawi, że wyprzedzi on konkurencyjne smartwatche. Ostatnim argumentem przemawiającym za projektem DuoSkin jest jego cena. Tatuaż choć innowacyjny, nowoczesny i przede wszystkim rzadki na rynku w porównaniu z innymi urządzeniami ubieralnymi, będzie charakteryzował się niską ceną. MIT jeszcze nie ujawnił informacji, ile będzie trzeba zapłacić za inteligentny tatuaż, ale zapewnia, że będzie on dużo tańszy niż smartwatch.
Rynek technologii ubieralnych rośnie w siłę w zastraszająco szybkim tempie. Jednak dotychczas każde urządzenie, które się na nim pojawiało, miało być przełomem i całkowitą deklasacją dotychczasowych urządzeń. W efekcie każde jest zaledwie gadżetem, który na chwilę przykuwa wzrok. Zatem czy DuoSkin okaże się produktem rewolucyjnym, będzie można się dowiedzieć, dopiero gdy trafi na rynek, a użytkownicy wypróbują jego możliwości w praktyce.