Ile szwajcara w szwajcarze?

Patek Philippe, Vacheron Constantin, Piaget to manufaktury, których produkty wzbudzają podziw nie tylko wśród pasjonatów zegarmistrzostwa, ale też wszystkich innych obserwatorów branży zegarkowej. Najznamienitsze marki, których produkty zdaniem wielu są arcydziełem wartym każdej ceny. Szwajcarskie zegarki są postrzegane jako najlepsze na świecie. Posiadanie zegarka opatrzonego napisem „swiss made” to wyznacznik statusu społecznego, uwidocznienie zainteresowań oraz ukierunkowanie na luksus. Jednak okazuje się, że nie wszystkie szwajcarskie zegarki pochodzą ze Szwajcarii. Każdy czasomierz jest produkowany w zgodności z pewnymi przepisami.

Ostatnią aktualizację przepisów pozwalających uznać zegarek za szwajcarski datuje się na czerwiec bieżącego roku. Dotychczas przepisy nie były rygorystyczne. Wychodzono z założenia, że szwajcarski zegarek to taki którego 50% części zostało wyprodukowanych w Szwajcarii. Wielu użytkowników zegarków było oburzonych tym faktem. Pretensje zgłaszali także producenci z Niemiec, Japonii i Stanów Zjednoczonych, ponieważ ich produkty charakteryzowały się równie dobrą jakością, niższą ceną a przegrywały ze szwajcarskimi, które posiadały w sobie elementy z tych samych fabryk. Zaistnienie takiej sytuacji na rynku było niedopuszczalne. Zatem została zwołana specjalna komisja, która dokonała dokładnej analizy przepisów pozwalających uznać czasomierz za szwajcarski. Wnioski były niezadowalające dla producentów z królestwa zegarmistrzostwa.

Nowe przepisy zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2017 roku. Wynika z nich, że zegarek, który można określić wyrobem szwajcarskim musi posiadać w sobie mechanizm, którego 100% części zostało wyprodukowanych w Szwajcarii. Pozostałe elementy składające się na zegarek muszą być w 60% wyprodukowane w Szwajcarii. Manufaktury staną przed bardzo trudnym zadaniem, ponieważ będą musiały opracować nowe schematy produkcyjne i od nowa nauczyć się optymalizacji kosztów. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dojdzie do pewnych zawirowań w branży zegarkowej. Trudno jednoznacznie stwierdzić ile potrwają, ale można założyć, że kilka lat. Osiągnięcie ponownej harmonii w branży zegarkowej ustabilizuje sytuację. Jednak do tego czasu może nastąpić wzrost cen czasomierzy, gdyż wprowadzenie nowych przepisów sprawi, że producenci będą stratni. Oczywiście ucierpią też potencjalni nabywcy zegarków, ponieważ wzrost cen sprawi, że zmniejszy się grupa osób, które będą mogły sobie pozwolić na zakup szwajcarskiego czasomierza.

Z przeprowadzonych badań wynika, że osoba stająca przed wyborem nowego zegarka jest gotowa zapłacić 50% ceny więcej, jeśli ma absolutną pewność, że czasomierz został wyprodukowany w Szwajcarii. Zatem jeśli liczba kupców nadal będzie spora, to nowe przepisy okażą się strzałem w dziesiątkę. Każdy, kto kupuje zegarek powinien nabywać pełnowartościowy produkt. W sporadycznych przypadkach można stwierdzić, że niektórzy producenci oszukują swoich klientów zapewniając ich, że ci kupują produkt pochodzenia szwajcarskiego, który tak naprawdę został wyprodukowany w Chinach. Badania wykazały także że jest duża grupa ludzi, która wcale nie pochyla się nad tym problemem. Osoby te wychodzą z założenia, że zegarek ma spełniać swoją podstawową funkcję i mierzyć czas. Jeśli widnieje na nim napis „swiss made” to znaczy, że jest szwajcarski i nieistotnym jest gdzie tak naprawdę zostały wyprodukowane pracujące w nim części. Najważniejsze dla tych osób jest to, żeby był niezawodny. Zatem grupa ludzi o takich poglądach jest idealną grupą docelową dla producentów, którzy nie zdążą do przyszłego roku dostosować procesów produkcyjnych, dzięki którym nadal będą mogli zamieszczać na tarczach swoich czasomierzy informację o szwajcarskim pochodzeniu.

Szwajcaria słynie z produkcji zegarków na całym świecie. Od ponad 200 lat najwybitniejsi zegarmistrzowie pracują dla szwajcarskich manufaktur. Zamożne osoby z całego świata dokładają wszelkich starań, aby wejść w posiadanie szwajcarskiego zegarka. Z tego powodu czasomierze uchodzą za najważniejszy towar eksportowy Szwajcarii. Można stwierdzić, że w dużej mierze budują gospodarkę tego malutkiego kraju. W 2015 roku wartość eksportowa szwajcarskich czasomierzy sięgnęła 21,5 mld Franków Szwajcarskich. Wprawdzie z wszelkich zestawień wynika, że eksport z roku na rok jest coraz niższy, ale nie wpływa to znacząco na destabilizację szwajcarskiej gospodarki. Kwoty, jakie zarabiają manufaktury rocznie nadal są zadowalające.

Szwajcarski zegarek to produkt, który często przekazywany jest z pokolenia na pokolenie. Cenna pamiątka po kimś bliskim. W niektórych przypadkach służy także jako lokata kapitału. Zatem warto, aby przepisy regulujące pochodzenie zegarka były tak dopracowane, aby nie było wątpliwości co do elementów, z których został złożony. Wszystkie powinny być pochodzenia szwajcarskiego. Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że kiedy manufaktury dostosują się do nowych przepisów, to te zostaną zaostrzone jeszcze bardziej. Możliwe, że kiedyś dojdzie do sytuacji, w której czasomierz będzie można określić mianem szwajcarskiego tylko wtedy, gdy każdy jego element będzie pochodził ze Szwajcarii.