Najbardziej nietypowe zegarki naręczne

W dzisiejszych czasach osoba nosząca się z zamiarem nabycia nowego zegarka staje przed dużym dylematem. Firm produkujących zegarki jest naprawdę wiele. Ponadto każda z nich posiada bardzo bogatą i zróżnicowaną ofertę. Kreatywność konstruktorów zegarków nie zna granic, przez co większość prześciga się w opracowywaniu eksperymentalnych modeli cechujących się nowatorskimi funkcjami oraz przebojowym, a wręcz rewolucyjnym wyglądem.

Producenci czasomierzy starają się zadbać nawet o najbardziej wymagających klientów. Zatem w ofercie każdej liczącej się marki można napotkać na zegarki przeznaczone dla ludzi ceniących sobie nieszablonowość i ekstrawagancje. Oto kilka przykładów najbardziej nietypowych zegarków naręcznych jakie dotychczas skonstruowano.

Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na czasomierz „UR-110 ZrN Torpedo”

UR-110 ZrN Torpedo

wynaleziony przez szwajcarską manufakturę Urwerk. Zegarek należy do ściśle limitowanej serii. Liczba wyprodukowanych egzemplarzy wynosi, zaledwie 12 sztuk. Natomiast cena opiewa na 135 tysięcy dolarów. Zegarek można kupić tylko w czterech miejscach na świecie. Najważniejszym czynnikiem skłaniającym do uznania „UR-110 ZrN Torpedo” za nietypowy jest jego wygląd oraz to, że jest pierwszym zegarkiem, który otrzymał od pasjonatów czasomierzy pseudonim „Champagne Supernova” oficjalnie zaakceptowany przez władze firmy. Przypominająca kształtem kwadrat koperta została wykonana z tytanu i umocowana na skórzanym pasku. Niemniej jednak jej kolor pozostawał zagadką. Konstruktorzy zdradzili, że została pokryta powłoką azotku cyrkonu, która odpowiada za nietypową barwę. W zegarku została zastosowana mikro-mechanika. Mechanizm z 39 godzinną rezerwą chodu oraz funkcje, którymi charakteryzuje się większość produktów Urwerk, między innymi wskaźnik określający dzień i noc. Skupiając się na wyglądzie należy wskazać, że „UR-110 ZrN Torpedo” podobnie jak zdecydowana większość zegarków Urwerk nie przypomina zegarka, a raczej przedmiot pochodzący z kosmosu. Niemal każdy produkt szwajcarskiej firmy wzbudza kontrowersje. Na forach internetowych poświęconych tematyce zegarków prowadzone są dyskusje, w których internauci oficjalnie przyznają, że tak nieszablonowych urządzeń nie widzieli nawet w filmach stience-fiction.

Drugim zegarkiem, który śmiało można uznać za nietypowy jest „De Grisogono Meccanico dG” 

De Grisogono Meccanico dG

pierwszy mechaniczny zegarek z zastosowaniem cyfrowego wyświetlacza. Czasomierz stworzony w oparciu o projekt Fawaz Gruosi. Koperta podobnie jak w przypadku „UR-110 ZrN Torpedo” została wykonana z tytanu. Jednak pod nią kryje się mechanizm składający się z 651 elementów. Mechanizm posiada automatyczny naciąg i pozwala odczytać dwie strefy czasowe. Pierwszą można odczytać z tradycyjnej tarczy ze wskazówkami. Natomiast drugą pokazuje mechaniczny układ mikro-segmentów. Aktualny czas wyświetla się w 23 okienkach. Całość przypomina prędkościomierz ze sportowego samochodu. Ciekawostką jest fakt, że zegarek jest w pełni mechaniczny. Producent wyjawia, że jakakolwiek zmiana czasu na wyświetlaczach odbywa się za pośrednictwem jednoczesnego obrotu o 90 stopni od 1 do 12 części wchodzących w skład mechanizmu co sprawia, że odpowiedzialna za to funkcja uaktywnia się 518,400 razy w roku tym samym wprawiając w ruch cały mechanizm 285 milionów razy. Koszt zegarka wynosi 350 tysięcy dolarów.

Kolejnym zegarkiem, obok którego nie można przejść obojętnie jest ponownie produkt firmy Urwerk. Model „202 Hammerhead Automatic”

202 Hammerhead Automatic

jest pierwszym zegarkiem, który do poprawnego działania wykorzystuje sprężone powietrze pompowane przez dwie turbiny do komory ciśnieniowej, która jest czymś w rodzaju akumulatora dla systemu wahaczy napędzających mechanizm. Zegarek ukazał się w trzech wersjach. Cena zależy od materiałów, z jakich dana wersja została skonstruowana. Klient ma do wyboru platynę, białe lub różowe złoto. Za najdroższy model wykonany z platyny trzeba zapłacić 200 tysięcy dolarów.

Wszystkie powyżej opisane zegarki mają na celu wskazać jak wysoki jest obecnie postęp w sztuce zegarmistrzostwa. Czasomierze z wbudowanym aparatem fotograficznym czy pistoletem już nikogo nie dziwią. Nie dziwi także produkt firmy Hysek. Słynny model „Colosso” z wirującym globem za 550 tysięcy dolarów. Natomiast czasomierze wyglądające jak moneta, które niegdyś wzbudzały olbrzymie zainteresowanie dzisiaj bardziej uznawane są za przeżytek. Wprawdzie wszystkie nietypowe zegarki ze względu na swoje niebotycznie wysokie ceny są przeznaczone dla ludzi reprezentujących wyższe sfery, ale mimo to zapotrzebowanie na nie wciąż rośnie. Nabycie takiego zegarka z jednej strony jest uznawane za chęć wyróżnienia się właściciela. Z drugiej za rozsądną lokatę kapitału, ponieważ zakup drogiego, rzadkiego i nietypowego zegarka, a następnie przechowywanie go przez dany okres czasu sprawia, że jego wartość kolekcjonerska czasem ma szansę nawet kilkukrotnie wzrosnąć. Zatem jest wiele powodów, z których wynika zapotrzebowanie na rewolucyjne czasomierze często innych niż podstawowy, dla którego kupuje się zegarek, czyli wskazania dokładnej godziny.