Niemcy z chmur
Większość ludzi postrzega Szwajcarię jako kraj słynący z produkcji najlepszych czasomierzy na świecie. Znajdujący się na tarczy zegarka pożądany przez wszystkich napis „Swiss Made” jest wyznacznikiem luksusu i gwarancją niezawodności. Jednak pasjonaci wiedzą, że dobry czasomierz to nie tylko ten szwajcarski, ponieważ zegarki produkowane w Niemczech, Japonii, Rosji czy Stanach Zjednoczonych również cechują się wysoką jakością.
Produkcja zegarków w sąsiadujących ze Szwajcarią Niemczech zawsze charakteryzowała się wysokim poziomem o czym świadczy zaufanie klientów i długa tradycja. Marki takie jak Junghans czy Laco przetarły szlaki młodym firmom, które próbują wzbudzić zaufanie w ludziach. Doskonałym przykładem są czasomierze Junkers i Zeppelin.
Właścicielem marek jest niemiecka firma POINT tec Electronic GmbH z siedzibą w południowych Niemczech. Kluczowym momentem był 1997 rok, kiedy władze firmy podjęły współpracę z rodziną Junkers, a następnie z największym niemieckim przewoźnikiem lotniczym Deutsche Lufthansa AG. Zegarki Junkers są stylizowane na lotnicze, przez co stały się oficjalnymi zegarkami niemieckich linii lotniczych.
W ofercie znajduje się bogata gama modeli, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Począwszy od zegarków ze szwajcarskimi mechanizmami kwarcowymi, przez te z naciągiem automatycznym typu ETA 2824-2 (25 kamieni), po Poljot Cal 3133, (23 kamienie) z ręcznym naciągiem oraz pochodzący z kraju kwitnącej wiśni mechanizmem Citizen Miyota Cal 821.A, (21 kamieni) z automatycznym naciągiem. Większość modeli jest stylizowana na lata 30 ubiegłego wieku. Ciekawostką dla miłośników historii jest fakt, że Junkers także zajmuje się produkcją replik czasomierzy, z których korzystały powołane przez Hitlera siły powietrzne III Rzeszy – Luftwaffe.
Trzy lata po podjęciu współpracy z Junkersem i Lufthansą firma z Ismaning zaczęła także współpracować z Luftschiffbau Zeppelin GmbH. Siedziba firmy znajduje się w Friedrichshafen. Zegarki spod szyldu Zeppelin uchodzą za bardziej prestiżowe od Junkersów, jednak ich ceny są porównywalne. Podobnie jak Junkers, Zeppelin prowadzi marketing, który ma kojarzyć markę z lotnictwem. Wygląd czasomierzy został zachowany w stylu retro, natomiast na denkach znajduje się sterowiec. W zegarkach najczęściej znajdują się kwarcowe mechanizmy ETA i RONDA stworzone w sąsiedniej Szwajcarii, ale nie brakuje także modeli wyposażonych w mechanizm Pesseux z ręcznym naciągiem oraz tych mechanicznych z automatycznym naciągiem produkcji japońskiej, czyli Citizen Miyota Cal 821.A, (21 kamieni).
Obie marki zegarków stały się szybko popularne w krajach europejskich. Władze firmy chcąc podziękować klientom za zaufanie w 2007 roku na dwudziestolecie istnienia wprowadziły do sprzedaży po jednym jubileuszowym modelu Junkersa i Zeppelina. IronAnnie JU 52 i Zeppelin LZ127. Oba czasomierze pracują na mechanizmie ETA / Valjoux Kaliber 7753.
Można stwierdzić, że za sukces tych marek odpowiadają dwa zasadnicze czynniki. Z jednej strony dobrze przygotowana strategia marketingowa skutecznie przekonująca grupę ludzi, do których czasomierze są kierowane, czyli miłośników lotnictwa. Z drugiej, niemiecka wytrzymałość i dokładność. Zarówno Junkers jak i Zeppelin nie posiadają na swoich tarczach napisu „Swiss Made”, za to w jego miejscu, czyli zazwyczaj pod godziną szóstą znajduje się napis „Made In Germany”, który także jest dobrym zapewnieniem, że produkt będzie spełniał niezawodnie swoją rolę.
Spoglądając na polskich miłośników zegarków zauważa się, że nie odstępują upodobaniami od reszty świata i podobnie jak oni preferują czasomierze szwajcarskie, japońskie i rosyjskie. Przy wyborze zegarka warto także zerknąć na bogatą ofertę sąsiadów z zachodu, ponieważ może okazać się ona strzałem w dziesiątkę. Niemieccy producenci zegarków umiejętnie określili grupy konsumenckie, do których chcą trafić. Najbardziej prestiżowi wciąż pozostają Junghans i Stowa, nieco tańsze są zegarki Junkers i Zeppelin. Natomiast, jeśli budżet przeznaczony na zakup zegarka jest niewielki zawsze można przyjrzeć się niektórym modelom marki Kienzle, której marketing skupia się wokół sportów wodnych. Jakość zegarków jest bardzo zadowalająca w tym segmencie cenowym. Podsumowując można powiedzieć, że nie taki Niemiec zły jak kiedyś.