Hevelius będący jednym z najdokładniejszych zegarów mechanicznych na świecie odmierza czas w kościele św. Katarzyny mieszczącym się w Gdańsku. Skonstruowanie zegara byłoby niemożliwe, gdyby nie odkrycia wybitnego polskiego astronoma Jana Heweliusza.
Zegar został oddany do użytku w 2011 roku, czyli w 400 rocznicę urodzin Jana Heweliusza. Z okazji uroczystości prezentacji zegara, pracownicy Gdańskiego magistratu wraz z innymi organizatorami wydarzenia przygotowali wiele atrakcji. Największą z nich byli szczudlarze przebrani w różnokolorowe stroje, którzy tańczyli pod melodie wydobywającą się z bębnów doboszów. Mieszkańcy miasta oraz wszyscy miłośnicy sztuki zegarmistrzostwa byli pod wrażeniem hucznej ceremonii odsłonięcia czasomierza.
Pomysłodawcą skonstruowania niezwykle precyzyjnego zegara jest Grzegorz Szychliński piastujący ówcześnie funkcję zastępcy dyrektora w Muzeum Zegarów Wieżowych, a dokładniej w oddziale Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Inicjator przedsięwzięcia zaprosił do współpracy Eugeniusza Pazderskiego, który jest specjalistą w dziedzinie aparatury radioastronomicznej w Centrum Astronomicznym Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Mirosława Owczynnika i Dariusza Samka, inżynierów elektroników związanych z firmą EKO Elektronik.
Niewielki zespół podjął próbę stworzenia bardzo precyzyjnego zegara pulsarowego, którego działanie wynika z impulsów pochodzących z pulsarów. Pulsar jest jednym z rodzajów gwiazdy neutronowej, która na tle innych odznacza się przesyłaniem impulsów promieniowania elektromagnetycznego w regularnych odcinkach czasu. Szacuje się, że w naszej galaktyce takich gwiazd jest kilkaset. Wprawdzie nie są one niezawodne, ponieważ wysyłane przez nie impulsy czasem podlegają zaburzeniom czasowym, ale zazwyczaj to się odbywa raz na kilka milionów lat. Ludzkość dotychczas nie poznała bardziej dokładnego źródła, które można wykorzystać do pomiaru czasu. Konstruktorzy zlecili zamontowanie na wieży kościoła 16 anten, których zadaniem jest odbiór sygnału z 6 gwiazd. Najbliższa Ziemi jest oddalona o 2,5 tysiąca lat świetlnych od planety. Najnowsze badania astronomiczne dowodzą, że cała galaktyka liczy 30 tysięcy lat świetlnych. Oznacza to, że pulsar znajduje się niedaleko.
Innowacyjne urządzenie mierzy półtora metra wysokości. Obudowa czasomierza została wykonana ze szkła. W skład konstrukcji wchodzi próżniowa tuleja a tarczę zegara zastąpił monitor. Jednym z największych problemów konstrukcyjnych było stworzenie obudowy w taki sposób aby chroniła mechanizm przed zmianami ciśnienia. Wewnątrz obudowy został zamontowany pręt ze stali i niklu odporny na częste zmiany temperatury. Konstrukcję obciąża 10 kilogramowy ciężarek. Obudowa składa się z potrójnych szyb, za którymi utrzymywana jest temperatura z dokładnością do jednej dziesiątej stopnia Celsiusza. Natomiast ciśnienie w pręcie ma dokładność do jednej dziesiątej stopnia w skali Pascala. Całość sprawia, że ciśnienie w obudowie wynosi 10 tysięcy razy mniej niż to, które panuje na zewnątrz.
Gdański zegar pulsarowy był przez pewien czas najdokładniejszym zegarem na świecie. Myśl techniczna została oparta o konstrukcję czasomierzy mechanicznych z wahadłem, które są wyposażone w możliwość elektrycznego podliczania sygnałów. Mechanizm został wprawiony w ruch za pośrednictwem stalowej kuleczki o średnicy 10 milimetrów i wadze 4 gram. Kuleczka co 10 minut spada z wysokości 50 milimetrów by uderzyć w podłoże pochyłej soczewki wahadła, a następnie odbić się od niej i powrócić do pierwotnej pozycji. Podczas operacji zamontowana fotokomórka liczy przesłane sygnały napędzające mechanizm energią.
Hevelius jest pierwszym na świecie zegarem tego typu. Jego dokładność oscyluje w granicach 20 mikrosekund na dobę. Pomysłodawca tłumaczy, że czasomierz jest o 10 razy dokładniejszy od zegara atomowego. Regularność wynosi dziesięć do minus osiemnastej potęgi sekundy na sekundę. Zatem, gdyby zaczął odmierzać czas od momentu powstania wszechświata to dzisiaj śpieszyłby się bądź spóźniał zaledwie pół sekundy.
Oczywiście nakręcenie zegarka naręcznego zgodnie z czasem wskazywanym przez czasomierz pulsarowy graniczy z cudem. Percepcja człowieka nie jest w stanie uchwycić dokładnego momentu, w którym należałoby wprawić w ruch zegarek naręczny. Jednak odkrycie polskich inżynierów może w znacznym stopniu przyczynić się do zastąpienia w przyszłości zegarami pulsarowymi zegarów atomowych. Powszechna możliwość tak dokładnego pomiaru czasu znalazłaby zastosowanie w różnych dziedzinach nauki. Najważniejszymi z nich byłby medycyna i elektronika.
Zespół złożony z polskich konstruktorów prześcignął prace prowadzone przez Chińczyków, Amerykanów i Rosjan. Jednak stworzenie urządzenia prawdopodobnie nie byłoby możliwe, gdyby miasto nie przyznało 100 tysięcy złotych dofinansowania na realizację projektu.