Rynek elektroniki ubieralnej nieustannie się rozwija. Każdego roku największe przedsiębiorstwa na świecie wydają miliony dolarów na opracowywanie nowych, innowacyjnych technologii. Wprowadzenie do sprzedaży inteligentnych zegarków stało się hitem. Obecnie konstruktorzy i designerzy prześcigają się w tworzeniu zachwycających i przede wszystkim funkcjonalnych produktów. Jednak nie wszystkim dopisuje szczęście. Jeden z największych gigantów, od którego oczekuje się czegoś więcej niż tylko nowoczesnego produktu znalazł się w dużych tarapatach. Inteligentny zegarek od Apple może nie spełniać wymagań klientów.
Smartwatche na stałe zadomowiły się w ofercie takich marek jak Samsung czy Sony. Zostały przetestowane przez konstruktorów, redaktorów mediów branżowych i użytkowników. Ogólny wydźwięk jest pozytywny. Ludzie wyrazili zainteresowanie rynkiem elektroniki ubieralnej. Produkt spełnia ich wymagania. Jednak wszyscy miłośnicy elektroniki uważnie śledzą poczynania firmy Apple. Z niecierpliwością oczekują wprowadzenia do sprzedaży iWatcha, który został zaprezentowany przez firmę we wrześniu 2014 roku. Wstępnych dat premier było już kilka, ale żadna z nich nie okazała się być ostateczną.
Firma nieustannie udoskonala swój produkt. Podstawowym założeniem konstrukcyjnym jest stworzenie zegarka trwałego, funkcjonalnego i przede wszystkim wyprzedzającego konkurencję. Zadanie przed jakim stanęli pracownicy firmy okazało się niezwykle trudne. Od kiedy kierownictwo w Apple objął Tim Cook wprowadzono zasadę, która stanowi, że iWatch ma być jeszcze innym gadżetem w porównaniu do już istniejących smartwatchy oferowanych przez konkurencję.
Media branżowe co pewien czas dostarczają informacji o postępach prac nad iWatchem. Przekazują oficjalne informacje, które otrzymują od Apple, ale też przecieki i mnożące się w sieci plotki. Większość wiadomości ma nieprzychylny wydźwięk dla iWatcha. Władze firmy ucinają wszelkie spekulacje a plotek nie komentują. Taka sytuacja wywołuje wątpliwości wśród potencjalnych nabywców inteligentnego zegarka. Z badań ankietowych przeprowadzonych przez Bank Inwestycyjny Piper Jaffray wynika, że tylko 7% ludzi korzystających z iPhonea jest zdecydowanych na zakup iWatcha.
Kolejnym problemem Apple jest niemożność określenia dokładnej ceny iWatcha. Wiadomo, tylko że produkt ma się ukazać w kilku wersjach. Cena za podstawową ma wynosić 349 dolarów. Na chwilę obecną nie ma oficjalnych informacji określających różnice pomiędzy wersją podstawową a bardziej zaawansowanymi. Firma nie podała też żadnych wiadomości odnośnie cen za rozbudowane modele. Na forach internetowych pojawia się coraz więcej dyskusji, które jeszcze przed premierą stawiają zegarek męski iWatch w złym świetle.
Nie wiadomo ile powstanie wersji iWatcha, ale pewne jest, że potencjalny nabywca będzie mógł wybierać spośród trzech wariantów. Pierwszym ma być Watch charakteryzujący się kopertą ze stali nierdzewnej i metalową bransoletą. Drugi wariant to Watch Sport mający się cechować mocowaniem koperty na kolorowych paskach. Ostatnim wariantem będzie Watch Edition, czyli zegarek, którego obudowa zostanie pokryta 18. karatowym złotem.
Jednak twórcy iWatcha nie przejmują się napływającymi zewsząd słowami krytyki a przy tym konsekwentnie pracują. Na konferencji mającej miejsce 27 stycznia firma pochwaliła się wynikami prac z ostatniego kwartału ubiegłego roku. Pełne optymizmu władze firmy zapewniały, że rozpoczęła się ostatnia faza prac nad iWatchem. Ponadto serwis The Verge podał do wiadomości, że inteligentny zegarek od Apple trafi na sklepowe półki w kwietniu 2015 roku.
Twórcy iWatcha wskazują na innowacyjne rozwiązania w oparciu o które produkt ma pracować, jak na przykład wyświetlacz z technologią haptyczną reagujący na dotyk, ale też mierzący siłę nacisku czy niezastosowany nigdy wcześniej sposób korzystania z funkcji. Jednak interesanci podchodzą do tego z niewielkim entuzjazmem, ponieważ zamiast tych informacji woleliby dowiedzieć się czegoś więcej na temat baterii urządzenia. Serwis 9to5mac.com ogłosił, że żywotność baterii na jednym ładowaniu iWatcha nie tylko nie zdeklasuje produktów oferowanych przez konkurencje, ale będzie od nich o wiele słabsza.
Charakteryzujący się godnymi pozazdroszczenia osiągami procesor S1 oraz ekran wyświetlający w 60 klatkach na sekundę potrzebuje bardzo dużo mocy. Akumulator odpowiedzialny za pracę iWatcha pozostawia wiele do życzenia. Początkowe założenia skupiały się na 4. godzinach intensywnego i 19. przeciętnego użytkowania. Cel okazał się zbyt wygórowany. Dlatego obecnie twórcy zegarka rokują, że wytrzyma on 2. godziny i 30 minut intensywnej pracy. Zdaniem obserwatorów branży elektronicznej jest to czas zdecydowanie niewystarczający.
Okazuje się, że wprowadzenie na rynek iWatcha będzie jednocześnie odpowiedzą na pytanie, czy wydanie kilkuset dolarów na elektroniczny gadżet w większym stopniu ułatwi czy utrudni życie nabywcy? W chwili obecnej pojawia się coraz więcej głosów, że epoka smartwatchy jak szybko się zaczęła tak szybko się skończy. Zwyczajny automatyczny zegarek w tej cenie będzie cechował się niebanalnym wyglądem i przyzwoitą kulturą pracy przez długie lata. iWatch może okazać się przeżytkiem już po roku.